1454

Jakub Kołodziej

Na każdym etapie życia relacja rodzic-dziecko obejmuje bardzo intensywne uczucia zarówno przyjemne, jak i przykre. O ile łatwo jest wyrazić emocje przyjemne, to z przykrymi, takimi jak żal czy złość, zazwyczaj jest problem. Pojawia się bowiem potężny strażnik, który – jak w żadnej innej relacji – potrafi nieźle namieszać – poczucie winy.

„Jak wykrzyczeć ojcu, że nigdy ze mną nie rozmawiał, kiedy całe życie słyszało się, że poświęcał się dla rodziny, i to wszystko dla nas?”, „Jak powiedzieć matce: »Nie wtrącaj się w nasze życie«, gdy chce dobrze; całe życie była samotna, a teraz jeszcze podupada na zdrowiu?”. Jest to problem wielu dorosłych osób. I albo żyją w przekonaniu, że powiedzenie prawdy zabije matkę lub ojca i udają, ustępują, uśmiechają się co tydzień na obiedzie, marząc skrycie, kiedy wreszcie to się skończy, albo budują swoje życie na poczuciu krzywdy i o wszystko, co złe, oskarżają ojca. Przy każdej nadarzającej się okazji wyżywają się na rodzicach, myśląc, że jak ojciec i matka zrozumieją, co zrobili, to im polepszy się w życiu.

Konieczność przebaczenia rodzicom dotyka niemal każdego człowieka. Wprawdzie niewielu jest rodziców, którzy świadomie krzywdzą swoje dzieci, ale też nie ma rodziców, którzy nie popełnialiby błędów, ani bardziej lub mniej nie krzywdziliby swoich dzieci.

Są takie krzywdy wyrządzone w dzieciństwie przez rodziców, które odciskają ogromne piętno na całym późniejszym życiu, czyniąc je koszmarem, permanentną depresją, samotnością bądź tyranią dla innych.

Niejednokrotnie bez świadomego rozliczenia się z przeszłością nie ma możliwości rozpoczęcia dorosłego życia. Ale rozliczenie to nie jest łatwe: „Po co w tym grzebać?”, „Co to da?”, „To niczego nie zmieni”, „Jeszcze bardziej mnie rozwali”, „Matka ma 70 lat, a ja będę jej wyrzucała błędy?!”. A z drugiej strony: „Mam 28 lat i nigdy nie byłem w związku”, „Wszyscy faceci są tacy sami”, „Sypie mi się małżeństwo…”, „Biję swoje dzieci…”, „Do niczego się nie nadaję…”, „Ten perfekcjonizm mnie zabije…”, „Seks to koszmar”, „Mam już dość swoich lęków”, „Zaczynam nadużywać alkoholu”, „Mam myśli samobójcze”, „Najważniejsze, żeby dużo zarobić”.

Nieprzypadkowo psychoterapeuci pytają o dzieciństwo, tam bowiem mają początek trudności dorosłego życia.

Temat tabu

Dla wielu osób temat przebaczenia rodzicom w ogóle nie istnieje, wzbudza agresję: „Przecież rodzice poświęcili dla mnie całe swoje życie… To niemoralne, żeby myśleć o ich postępowaniu w kategorii krzywdy”, „Sami mieli trudne życie i trudne dzieciństwo”, „Należy przecież przebaczać”. Dopuszczenie myślenia: „zostałem skrzywdzony”, jest utożsamiane z byciem złym, niewdzięcznym. A przebaczać często oznacza zapomnieć, nie myśleć, przemilczeć, ustąpić.

Gwałtowne reagowanie na temat przebaczania krzywd wyrządzonych przez rodziców może oznaczać silną tendencję do tłumienia emocji. Może też oznaczać ciągłą zależność od rodziców, lęk przed nimi albo chorą religijność sprowadzoną do moralności.

„Zniszczyli mi życie”

Inną postawą jest zwalenie całej winy za życiowe niepowodzenia na rodziców: „To wszystko przez nich…”, „Zniszczyli mi życie…”, „Moja noga więcej tu nie stanie” Gdyby nie oni, byłbym teraz szczęśliwy…”, „Wszystkiemu winny jest ojciec”. Taka postawa może być pielęgnowana latami.

Zostało jeszcze 81% artykułu

Subsktypcja Relate© pozwoli Ci przeczytać tekst do końca...

Testuj bezpłatnie Czytelnię Relate©

Przetestuj bezpłatnie subskrypcję i korzystaj z dostępu do Platformy Relate© z drugą połówką.

Testuj Czytelnię Relate©
  • Wystarczy, że jedna osoba z pary posiada subskrypcję.
  • Możesz zrezygnować w dowolnym momencie.
  • Masz już subskrypcję? Zaloguj się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *