1456

Wywiad z Jerzym Mellibrudą

Z Jerzym Mellibrudą o przemocy domowej, jej rodzajach, przejawach i sposobach radzenia sobie rozmawiają Agnieszka i Jakub Kołodziejowie.

Jerzy Mellibruda – profesor psychologii, kierownik Katedry Psychologii Uzależnień, Przemocy i Sytuacji Kryzysowych w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej. Certyfikowany psychoterapeuta i superwizor Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego i Psychologicznego, założyciel i dyrektor Instytutu Psychologii Zdrowia PTP, dyrektor Profesjonalnej Szkoły Psychoterapii SWPS, założyciel czasopisma „Niebieska Linia”. Autor wielu książek, m.in. „Przeciwdziałanie przemocy domowej”.

Agnieszka i Jakub Kołodziejowie: Ostatnio dużo mówi się w mediach o przemocy w rodzinie. Czy oznacza to, że jest jej więcej, czy temat bardziej ujrzał światło dzienne? Na ile przemoc jest obecna w rodzinach w Polsce?

Jerzy Mellibruda: Kiedyś niewiele o tym mówiono i niewiele pisano, z wyjątkiem koszmarnych opowieści o „rodzinach z marginesu” stanowiących w świadomości społecznej znikomy procent populacji. Od kilkunastu lat w Polsce coraz częściej posługujemy się terminem „przemoc w rodzinie” lub nieco łagodniejszym „przemoc domowa”. Trudno dokładnie oszacować rozmiary przemocy domowej w Polsce. Jest prawdopodobne, że przemoc występuje w co najmniej kilkunastu procentach rodzin. Każdego roku do sądu zgłaszanych jest zaledwie kilkanaście tysięcy spraw o znęcanie się nad rodziną, ale policja w tym czasie rejestruje setki tysięcy tzw. awantur w rodzinie, do których jest wzywana. Sprawa jest skomplikowana, gdyż ofiary przemocy, najczęściej kobiety, obawiają się składać formalne skargi, a często zdarza się, że skargi już złożone wycofują i proszą, żeby nie zamykać męża do więzienia. Świadkowie przemocy domowej na ogół nie chcą zeznawać. Policja także niechętnie interweniuje w sprawy domowe i często nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa kobiecie, która wzywała pomocy. Prokuratorzy nie lubią podejmować spraw, w których tak trudno o świadków i solidne dowody, oraz są krytycznie nastawieni do kobiet, które skargi wycofują. A adwokaci sprawców potrafią sprytnie podważać zeznania ofiar i obciążać je współwiną. Obserwujemy jednak w Polsce stopniowe, choć zbyt wolne, zmiany na lepsze w tych obszarach.

W przemocy domowej najbardziej istotna jest demonstracja i wykorzystanie siły lub władzy w sposób, który jest krzywdzący dla innych członków rodziny.

AJK: Dlaczego osoba najbliższa, małżonek krzywdzi swojego partnera lub swoje dziecko? Jakie są psychologiczne źródła przemocy?

JM: Psychologia sprawców przemocy nie jest jeszcze dziedziną bogatą w solidną wiedzę. Naganność postępowania sprawców bardziej skłania do ich karania, niż wnikliwego zastanawiania się, dlaczego tak robią. Jednak niemal zawsze za przemocą stoi niemoc albo obawa przed niemocą oraz czerpanie doraźnych korzyści z przemocy. Jednym ze szczególnie ważnych źródeł przemocy jest skrywane i dotkliwe poczucie niemocy, impotencji fizycznej lub psychicznej, które sprawca stara się zagłuszyć, a czasem zanegować poprzez akty przemocy. Kiedy przyglądamy się bliżej sprawcom, zauważamy, że chociaż na powierzchni mamy do czynienia z gniewem, mechanizmem motywującym do zachowań agresywnych często jest lęk. Przeżywanie gniewu bywa formą maskowania lęku. Ludzie szybko odkrywają, że gdy czegoś się boją i uda im się rozzłościć, lęk staje się mniej dotkliwy – schodzi na plan dalszy. U wielu ludzi formuje się automatyzm zamieniania lęku i frustracji na złość, która jest agresywnie rozładowywana, gdy można to robić bezkarnie. Nieraz sprawcy w ogóle nie podejmują próby kontrolowania swojego gniewu, a nawet z premedytacją go potęgują. Czasem próby kontroli są podejmowane, ale okazują się nieskuteczne w wyniku zawężenia lub zniekształcenia świadomości w trakcie rozwijającej się reakcji emocjonalnej oraz braku umiejętności samokontroli. Do aktów przemocy potrzebne jest jednak jeszcze coś więcej – pewien rodzaj przyzwolenia czy bezradności otoczenia społecznego.

Zostało jeszcze 77% artykułu

Subsktypcja Relate© pozwoli Ci przeczytać tekst do końca...

Testuj bezpłatnie Czytelnię Relate©

Przetestuj bezpłatnie subskrypcję i korzystaj z dostępu do Platformy Relate© z drugą połówką.

Testuj Czytelnię Relate©
  • Wystarczy, że jedna osoba z pary posiada subskrypcję.
  • Możesz zrezygnować w dowolnym momencie.
  • Masz już subskrypcję? Zaloguj się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *