1981

Jakub Kołodziej

Gniew i agresja to bardzo niewygodne emocje. Ani je tłumić, ani się im poddać – rozbijają wewnętrznie, dają poczucie winy, niszczą relacje, dopadają znienacka, można się od nich uzależnić.

W ciągu życia wytwarza się w nas sposób radzenia sobie z nimi. Jest on najczęściej procesem nieświadomym i wielorako uwarunkowanym, m.in.: wzorcami z dzieciństwa, temperamentem, płcią, środowiskiem, wzorcami kulturowymi.

Agresja tłumiona

Jednym ze sposobów radzenia sobie z agresją jest jej tłumienie, wyparcie. Spotykamy osoby, które mówią: „Jestem spokojny, nic mnie nie rusza”, „Nie pamiętam, żebym się z kimś pokłóciła”. Kiedy ktoś wyrządza im krzywdę, jest wobec nich agresywny, lekceważy, poniża, uważają, że to ich nie dotyka albo w ogóle tego nie zauważają. Wydają się opanowane, spokojne, zawsze otwarte, uśmiechnięte.

Może to trwać latami, ale często przychodzi w życiu moment, kiedy postawa taka trudna jest do utrzymania i – choć nadal możemy nie kontaktować się ze swoją złością – pojawiają się przykre objawy. Przypominam sobie pewną kobietę, która twierdziła, że jest całkowicie pozbawiona agresji. Nie pamiętała, żeby coś wyprowadziło ją z równowagi. Dopadały ją tylko stany paniki, zwłaszcza w miejscach publicznych, i – jak to nazwała – „doły rozpaczy”. Po kilku dniach wszystko mijało, ale stany te zaczęły trwać coraz dłużej. Opowiadając o swoim małżeństwie, mówiła, że mąż ciągle powtarzał, że ją zostawi i zabierze dzieci. Jej wgląd w terapii polegał na tym, że odkryła, iż pozbawiła się agresji, bo bała się utraty dzieci.

Tłumieniu złości mogą towarzyszyć różne reakcje, na przykład: huśtawka nastrojów, depresja, wybuchy płaczu, bóle somatyczne – zwłaszcza bóle głowy czy w okolicach karku. Bardzo częstym objawem jest lęk o siebie albo o innych, że coś się stanie. Jest on irracjonalny, ale bardzo mocny. Mogą pojawiać się lęki napadowe, panika w miejscach publicznych, w kościele, na ulicy, w sklepie. Są osoby, które mówią, że tracą kontakt ze sobą: „Nie wiem, kim jestem”, „Nie wiem, co czuję”, „Trudno mi podjąć decyzję”. Niektórzy mówią, że są jakby za szybą, zapakowani w przezroczysty worek foliowy. Inni z kolei przyłapują się na marzeniach o sile, okrucieństwie i bezwzględności.

Mogą pojawić się też: zaburzenia snu, koszmary albo natrętne myśli lub czynności, które coraz bardziej zaczynają nami sterować. Możemy bać się ostrych przedmiotów, żeby nie zrobić komuś krzywdy; trudno pozbyć się przekleństw lub bluźnierstw, które cisną się do głowy; po kilka razy sprawdzamy, czy zamknęliśmy drzwi do mieszkania albo zakręciliśmy gaz. Zaczynamy bać się zarazków, dlatego myjemy ręce długo, często i dokładnie. Wiemy, że te wszystkie myśli i czynności są bez sensu, ale nie możemy się od nich uwolnić.

Trudno jest opisać skutki tłumionej agresji. Są one tak różnorodne i tak zaskakująco odległe od przyczyny, że niejednokrotnie w toku psychoterapii sam pacjent dziwi się, że chodziło właśnie o agresję.

Dlaczego nie czujemy złości?

Najczęstsze powody to lęk i poczucie winy. Kiedy ich doświadczamy, bardzo trudno traktować nam pojawiającą się w nas złość jako sygnał informujący o zagrożeniu. Boimy się, że coś się stanie, że zrobimy komuś krzywdę; oceniamy złość i traktujemy jako dowód własnej grzeszności i niedoskonałości. I kiedy czujemy na przykład złość do swojej żony, to wewnętrzny głos mówi: „Jest coś z tobą nie tak, przecież tak nie wolno. Lepiej ustąpić, bo będzie gorzej”.

Zostało jeszcze 67% artykułu

Subsktypcja Relate© pozwoli Ci przeczytać tekst do końca...

Testuj bezpłatnie Czytelnię Relate©

Przetestuj bezpłatnie subskrypcję i korzystaj z dostępu do Platformy Relate© z drugą połówką.

Testuj Czytelnię Relate©
  • Wystarczy, że jedna osoba z pary posiada subskrypcję.
  • Możesz zrezygnować w dowolnym momencie.
  • Masz już subskrypcję? Zaloguj się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *